Forum Chorób › Liszaj twardzinowy i zanikowy - komentarze artykułu

Liszaj twardzinowy i zanikowy - komentarze artykułu

Załamana | 2012-04-16 08:47

Zbyt ładnie napisane .... Teoria, teoria, teoria .....
Moze warto wejść na Fora zrozpaczonych kobiet i poczytać. Sama byłam leczona przez teoretyków, a teraz ?
Szkoda słów

PS
http://www.forumginekologiczne.pl/forum/vt,48,237,14242,450,liszaj-twardzinowy-prosba-o-pomoc#.T4q9FtXhxnA

Rozczarowana życiem | 2012-11-02 22:26

Jestem w podobnej sytuacji leczyło mnie kilku lekarzy i żaden nie poitrafił rospoznać choroby .dopiero wycinki dały rezultat,i okazało się że to liszaj twardzinowy,inie jest to do wyleczenia,zero seksu a niewyrozumiały mąż powiedział ze zgotowałam mu piekło na ziemi.Dla mnie to podwójne cierpienie.

Dramat! | 2012-11-14 08:58

Rokuje pomyślnie???? objawy nieuciązliwe??? !!!! co macie na myśli? zanik warg sromowych i łechtaczki? niemożność współżycia i odnawiająca się rana w kroczu??? Dodam, że leczenie kontynuowane jest od kilku lat. Jeśli to nic takiego, to w zasadzie w czym problem... po co pisać o tak błahej i marginalnej chorobie?

Wyleczony | 2013-01-21 04:21

Wielka szkoda że ów optymistycznego tekstu nie było kiedy ja zdiagnozowałem sobie LSA. Jak w ten czas czytałem fora i pseudo naukowe czytanki o tym schorzeniu to dostawałem palpitacji serca. Oczywiście LSA da się zaleczyć co w tym przypadku oznacza zatrzymać. Nie należy zwlekać z kuracją, gdyż zaniedbanie może mieć groźne konsekwencje - skalpel... Pomyślność leczeni zależy od stopnia zaawansowania choroby i wybranej kuracji, Mi zajęło to ponad rok - pozbyłem się tego. Głowa do góry, życzę zdrowia

Załamany | 2013-03-21 11:13

Tekst jest bardzo nierzetelny. Pisany bardzo ogólnie i zbyt optymistycznie. Wygląda mi to na tekst teoretyka; bez dogłębnej analizy problemu...tak jakby pisał go student na zaliczenie. To, że zmiany skórne mają porcelanową barwę i schorzenie nie przenosi się na narządy wewnętrzne, to nie znaczy że choroba nie jest uciążliwa dla pacjentów. Zmiany skórne pozostają do końca życia! I rozbierz się tu człowieku na basenie czy siłowni...Poza tym każda ranka pozostawia dwu-trzykrotnie większy ślad nie gojąc się jak na zdrowej skórze!

Zbulwersowana | 2013-04-14 12:01

Szlag mnie trafia jak czytam takie nieprofesjonalne artykuły!!! Rok temu zdiagnozowano u mnie liszaj twardzinowo zanikowy. I co? Trudno powiedzieć. Choroba sama w sobie jest stanem przedrakowym. Nie leczona lub źle leczona doprowadzi do poważnych konsekwencji. U mnie zaczęło się od zmian na sromie. Teraz mam małe ogniska na przedramieniu i plecach. Przeszłam koszmarną operację sromu i długie leczenie. Choroba odnawia się i postępuje. Konieczna będzie kolejna operacja. Do tego dołączyły niesamowicie bolesne nerwobóle, typowe w chorobach tkanki łącznej o podłożu autoimmunologicznym. Dużym problemem jest fakt, że lekarze na ogół niewiele wiedzą o tego typu chorobach. Gdy już leczą, to objawowo. Więc proszę, nie piszcie beztrosko takich pierdół, że choroba rokuje pomyślnie. Nie generalizujcie. Mnie czeka przeszczep skóry! Nie usypiajcie czujności ludzi, którzy dostrzegli u siebie jakieś objawy! Ja zareagowałam natychmiast , gdy dostrzegłam zmiany i co? Rokowania nie są optymistyczne... A mam dopiero 36 lat.

Potrzebujący | 2013-04-16 18:14

Wyleczony odp.jak ci się to udało wyleczyć.

Natasza | 2013-06-03 22:12

Dokładnie cały rok wcześniej zaczęły mnie swędzić plecy w okolicach łopatki. Później pojawiła się wysypka no i problem z wypadaniem włosów na głowie. Dermatolodzy zdiagnozowali łysienie plackowate, a wysypka na plecach to wg. jednego z nich uczulenie na słońce. Lecząc się ,dzięki Bogu, skutecznie na włosy nie koncentrowałam się na uciążliwym swędzeniu pleców. Do momentu kiedy objawy pojawiły się na sromie. Leczę się od prawie od roku u ginekologów, którzy nie umieli mi pomóc. Efekt jest taki, że wreszcie zrobiłam sobie wycinek skóry pleców (- oczywiście prywatnie, bo na kasę można się nie doczekać) i okazało się dzisiaj, że to liszaj twardzinowy czy zanikowy. Dobre chociaż to, że wreszcie wiem z jakim cholerstwem mam do czynienia. Co będzie dalej czas pokaże...

ALIJA | 2013-09-19 13:28

U mnie ustalenie właściwej diagnozy trwało ok. roku. Najpierw byłam leczona
na bielactwo, bez efektów. Następnie stwierdzono * jakiś* rodzaj twardziny, dopiero po ponad roku trafiłam do lekarza, który od razu wiedział, że to liszaj twardzinowy. Od 3-mcy jestem leczona naświetlaniami PUVA, od 7 m-cy maściami i witaminami. Efekt - coraz więcej nowych ognisk, szybko się powiększających, a jednocześnie stare utrzymują się bez zmian.

Co dalej ? Nie wiem. Lekarz twierdzi, że widocznie proces trwa nadal i koniec wszelkich dyskusji a ja płace za każde naświetlanie, sama Apteka kosztuje mnie ok. 500-700 zł m-cznie / Protopic i inne/

MACIEJKA | 2013-10-30 23:58

MACIEJKA 2013-10-30

Przed 6-ma laty usunieto mi macice z jajnikami- odmiana raka zlosliwego, z ktorym do dzisiaj walcze- jestem po 50-tce..Od 3 lat mecze sie z tym chorobskiem, ktore najpierw zle zdiagnozowano- i leczono mnie ..kortizonem, co ogolnie tylko pogorszylo sprawe..- ale przepisali ginekolodzy, a komus trzeba wierzyc ! Tyle, ze kortizon powoduje rowniez scienienie skory , czyli tak samo , jak ten liszaj twradzinowy. Od tygodnia (!) dopiero moja choroba dostala wlasciwe *imie*- a z wszystkimi wyzej opisanymi symptomami dotyczacymi sromu , nie mam na razie zadnych plam na plecach- walcze juz tak dlugo- taki przeciagly bol wykancza ogolnie, a psychicznie ..nie bardzo chce sie czuc/byc juz kobieta...Co dalej- tez nie wiem, na razie pomaga mi bardzo masc z wit A i E- ta najzwyklejsza w swiecie- lagodzi wyraznie to cholerne swedzenie i pieczenie. Czy to jest TEN cudowny srodek - okaze sie dopiero..., ale moze pomoze tez komus jeszcze ? Zycze wiary w cuda wszystkim tutaj- sobie tez..