Nerwica serca (dystonia nerwowo - krążeniowa, zespół Da Costy, dystonia neurowegetatywna) - komentarze artykułu

34534345 | 2008-11-26 21:05

Wiecie co w dupie jjuz ja mam zalozylem dzis kilka stron internetowych!
co bylo nie dopomyslenia wiem ze siedze w swom pokoju i nie mecze sie juz tak bardzo

:( | 2008-11-30 22:38

Witajcie ,ja cierpie na nerwice od roku u mnie akurat wszystkoo zeszlo na serce wali jak szalone i wtedy boje sie zawalu mialam badania na serce jest zdrowe jak dzwon..ale i tak sie boje..gdzie kolwiek ide jade zaraz wali mi serce chyba 200 uderzen na minute..robi mi sie wtedy slabo goraco.boje sie ze umre..mam straszne lęki czasem dopada mnie lek od tak sobie siedze i nagle serce zaczyna walic poce sie i wpadM w atak paniki lęku i boje sie wtedy ze bede miala zawal ze umre!koszma nie mam juz sily..mam takze bole brzucha glowy ,zawroty glowy,byle co mnie wystrasza i zaraz serce wali,nie moge normalnie juz zyc:(jesli ktos chce pogadac to moje gg8388772

mona | 2008-12-05 09:37

Na ostatniej konferencji lekarskiej w Toronto poruszono temat palenia i nerwic...niestety stwierdzono, ze tyton zawiera substancje antydepresyjne...Wiec uspokojenie sie po zapaleniu nie jest fanaberia

Anusia | 2008-12-13 17:56

Ja też już cierpię na to od roku, non stop się boję że umrę, napiszcie gdzie szukać pomocy.

kinia | 2009-01-01 18:41

Hej ja tez mam podobne obiawy robilam dwa razy ekg oraz holter gdzie wykazalo ze serce mam zdrowe. Robilam tez badania krwi ktore wyszly dobrze oprocz ob ktore mam podwzszone i biale krwinki. boje sie ze cos powaznego moze byc poniewaz ob swiadcz rowniez o nowotworach. inne dolegliwosci ktore mam to skoki cisnienia i kolatania serca i czasem zauwazam arytmie. mam tez lek caly czas przed jakos powazno choroba. jeszcze dodam ze mam nadwage i kardiolag powiedzial ze skoki cisnienia moga byc od nadwagi i musze schudnac

kasia | 2009-01-30 19:08

Hej, wszystkie objawy *wypisz wymaluj* do mnie pasują, a najgorzej jest w nocy przed zaśnięciem - kołatanie serca, ból taki że czasem nie mogę oddychać, potem dochodzą nudności, zawroty głowy i uczucie czegoś w gardle i drętwienie rąk. A najlepsze z tego wszystkiego jest to, że jak w danym dniu ostro potrenuję np na siłowni albo pobiegam, popływam albo np pojeżdżę na desce czy nartach to w nocy zasypiam bez problemów i zapominam o wszystkich nieprzyjemnych objawach. No i w trakcie i po wysiłku czuję się lepiej niż normalnie. Do lekarza wybrać się nie mogę bo jak tylko wejdę do przychodni, a poczuję ten specyficzny smród, to od razu wszystko się zaczyna i czasem mam uczucie że zaraz zemdleję :/ jak dla mnie jedyna nadzieja w... codziennej dawce sportu :)

kacha. | 2009-01-31 19:08

Ja to wogóle sobie nie moge z tym dac rady... ciągle meczą mnie duszności, nie moge złapać tchu... byłam u lekarza i nic.. przypisał mi magnez i na tym sie skonczyło...

człowiek z problemem | 2009-02-04 16:38

Kasia też tak mam biegam, pływam itp. jest OK zapominam o tym. Lecz gdy siedze w domu tygodniami zaczynam myśleć o tym a potem mam objawy Dystoni pier****** i z karzdym dniem coraz gorzej dopuki nie wyjde z domu i czegoś nie zrobie(sport)

człowiek z problemem | 2009-02-04 16:39

Z pewnością dużo ludzi tak ma...

Aga | 2009-02-06 21:45

No ja mam nerwicę od 9 lat..na początku to był koszmar.Nie mogłam oddychać,non stop było mi duszno.Do tego dochodziły problemy z serduchem.Ciągle albo kołatanie,albo napadowe szybkie bicie serca około 150 uderzeń na minutę.Robiłam sie wtedy purpurowa,było mi słabo, nie mogłam oddychać i bałam sie , że umrę.Zresztą do tej pory sie boję, ale nie tak panicznie jak kiedyś.Teraz napady mam najczęściej w porach przejściowych zima/wiosna.Trzepie mnie wtedy strasznie:)Ale poza tym jakoś sobie radzę.Najzabawniejsze jest to, że w momencie kiedy ataki duszności przestały robić na mnie wrażenie, przestały sie również pojawiać.Nie moge sie pozbyć tylko tego cholernego kołatania i tych sprintów serducha.Przychodzi taki dzień, że jak tylko sie rusze to ta cholera już podskakuje i sie*wykręca*.No ale co poradze..Powtarzam sobie wtedy jak mantrę..Aguś to tylko nerwy,to jest tylko w Twojej głowie.Na pewno nie pomaga kawa, którą uwielbiam..Ale przez to wcinam magnez i doje soczki pomidorowe, bo tej przyjemności odmawiać sobie w życiu nie zamierzam:)Pozdrawiam wszystkich *nerwusów*:)