Zapalenie tarczycy Hashimoto (wole limfocytarne, choroba Hashimoto) - komentarze artykułu

terenia | 2009-11-06 13:40

Kochani proszę o pomoc. Pod koniec września robiłam TSH - 0,13 a pod koniec pażdziernika TSH-7,70. Lekarz zalecił thyrozyl 5 3x dziennie po 1 tabletce a po miesiącu przyjmowania zmniejszyc do 2 tabletek. Czuje się okropnie bardzo przybieram na wadze,włosy z glowy się sypią a paznokcie kruszą się, a wizytę do lekarza mam zapisaną dopiero na koniec grudnia i nie wiem czy dalej mam przyjmować te tabletki błagam o pomoc. Z góry dziękuję

ewa | 2009-11-25 10:58

Czy to mozliwe żeby w ciągu dwóch tygodni wynik TSH z 2.58 zwiększył się do 10.58 mam stwierdzoną chorobę haszimoto mam wyłącznie badane TSH i biorę Letroks 100 a raz w tygodniu 125 a mimo tego takie wyniki na jakiej dawce to może się skończyc

załamana Natalia | 2009-12-12 01:58

Moja siostra ma 12 lat i choruje na tą chorobę hashimoto i nie wiemy jak mamy jej pomoc poniewz wszystko ja boli a zwłaszcza wykrecaja ja kosci u rąk i kolanach.Powiedzie mi jak mam jej pomóc by tak bardzo nie cierpiała

załamana Natalia | 2009-12-12 02:09

Bierze letrox i wiem ze to jest tarczyca niedoczynnosc naprawde ja z mamą juz nie mamy siły teraz chodzi na rehabilitacje poniewaz w lewym nadgarstku ma martwice a z prawym nadgarstkieem jest teraz wporządku naprawde napiszcie mi co ja mam robic czekam na odpowiedz pozdrawiam

załamana beata! | 2010-01-07 16:13

Witaj nieznajoma!Dziękuję ci za radę i powiem Ci,ze bromergonu nie brałam ale castagnus tez na obnizanie prolaktyny przepisany przez endokrynooga i przeswietlenie siodełka tez miałam 7 lat temu i nic nie wykazało.Po castagnusie kołatało mi serce i musiałam odstawic.Niestety poprzez chorobę hashimoto mam często nadczynnosc tarczycy i od roku serce mi wali ciągle i rano i w nocy i przy wysiłku. Mimo,ze mam 47 lat zrobiłam badanie prolaktyny z testem i niestety miałam wynik ponad 280 a norma np*12,5 w tescie nie moze przekroczyc 5 -cio krotnosc wartosci.Próbowałam tez plastry zastosowac na menopauze i niestety zle tolerowałam kazde które mi lekarz przepisał.Zrobiłam tez badania poziomu fosforu i miałam ponad 100% więcej i endokrynolog powiedzial,ze to nadczynnosc gruczołow przytarczycznych.DAŁ MI SKIEROWANIE NA BADANIE PARATHORMONU i niestety wynik był w normie .Lekarz któres wizyty powiedział,ze ma problemy z przysadką mózgowa i cały organizm mam rozregulowany.Skacze mi cukier ,cisnienie,mam zmiany nastroju ,poty kołatanie serca,jestem potwornie zmęczona ,ze nieraz placzę bo nie mam siły nawet przygotowac sobie cos do jedzenia.Sama nie wiem co mi jest mam burzę hormonów i jestem strzępkiem nerwów.Niestety ta hipotermia dalej u mnie występuje ,teraz zamarzam mam 34,5 stopnia ,ze raz w m-cu wychodzę do lekarza na wizytę i to taksówką.Nie wiem ile to wytrzymam bo 3 lata jestem więzniem własnego domu przez ta hipotermie.Do tego poprzez sasiada ,który za scianą wiercił 2,,5 m-ca wiertarką ,ze wykonczył mnie nerwowo.Do tego moja jedyna córka ,którą sama wychowywałam ,gdyz mąz był alkocholikem i musiałam się z nim rozejsc ,kiedy miała 7 lat. Nawet go na alimenty 5o zł mc-nie nie było stac.Zawsze dbałam o córkę ,była zawsze wzorową uczennicą nawet w sredniej szkole ,nic jej prawie nie brakowalo.Chciałam ja tylko wykształcic i zawsze myslałam ,ze mam wspaniałą córkę.Niestety za moją matczyną dobroc córka od 2 lat mi zatruwała zycie nie oczywiscie na co dzien bo 5 lat temu wyjechała za granicę do pracy.Pracuje w banku ,kupiła samochód,i została tanorektyczką zabufana w sobie i swoim przesadnym wygladzie i matka juz sie dla niej nie liczy.Najwazniejsze dla niej to opalone cialo ,tipsy ,fryzura i markowe ciuchy i szpan.Niedosyc,ze przyjezdzała raz lub dwa razy w roku to mnie ponizała .była niemiła opryskliwa,nie chciała ze mna nawet rozmawiac co mnie dziwiło ,ze chyba tylko dla znajomych przyjechala nie dla mnie.Kiedy przyjezdzała to doprowadzała mnie do łez i nie zwazała na to ,ze mnie krzywdzi ,nawet gdy płakałam przez nią to wolała smsy pisac niz matkę przytulic.Niestety tegoroczne swieta zapamięta bo powiedziałam jej ze to koniec z nami.Nie msz juz matki skoro ci na niej nie zalezy .Powiedziała mi ,ze skoro tego chcem czyli ma mnie gdzies i jeszcze dodała,ze sie nie zmieni bo taka jest .Niestety córka odziedziczyła tylko moją urodę ale charakter w 100% ojca i wiem,ze nigdy z nią się nie dogadam bo z jej ojcem wytrzymałam tylko 7 lat i odeszłam z nią.Dodam,ze jestem na rencie od 15 lat przez ex który wykonczył mnie nerwowo i teraz córka chciała to samo robic ze mna co jej ojciec.W dodatku w 2008 roku zmarła mi mama nagle to córka nawet na pogrzeb nie przyjechała ani mi nie współczuła,ze straciłam matkę i wogóle jestem juz sierotą.Niestety powiedziałam jej dosyc tego zarty się skonczyły dla ciebie ,po tym jak córka w wigilię wyprowadziła mnie z równowagi mówiac,ze opłatek jest gorzki jakby była to moja wina, niedosyc ,ze palcem przez 2 tygodnie nie tknęła nawet szmaty aby kurz wytrzec i nigdy finansowo grosza nie dała matce bo matka była kochana i za darmo ja utrzymywała jak była na urlopie Dla niej inni są wazniejsi.NIESTETY PRÓBOWAŁAM Z NIĄ porozmawiac,nawet list napisałam jej co mnie boli to wogóle nie zareagowała.DLA MNIE MA SERCE Z LODU.Przykro mi jest bardzo bo to moja jedyna córka i niestety musiałam się jej wyrzec.córka jeszcze mi ublizała w inny sposób ale juz nie będę tego pisała bo i tak duzo napisałam.Niestety popadłam w depresje ale ona tego nie rozumie myslę,ze nawet gdybym zmarła nie przejęłaby się tym.Mam oczywiscie leki na uspokojenie bo nie poradziłabym sobie.A JESLI CHODZI O PROLAKTYNĘ TO ONA WZRASTA W STRESIE ,PODCZAS POSIŁKU ORAZ W NOCY.WYDAJE MI SIĘ,ZE TO JEST POWÓD MÓJ,ZE PROLAKTYNA MI TAK SKACZE ,ZE LEKU NA JEJ OBNIZENIE NIE MOGŁAM ŁYKAC.Tak wogóle to chciałam powiedziec ,ze całe zycie moje to gehenna i stresy od dziecka.6 lat temu wyszłam ponownie za maz po 15 latach bycia ze sobą od rozwodu i niestety moj drugi mąz okazał się tez nieczuły ,do tego domator i którego tylko komputer i internat interesuje i spędza po kilkanascie godzin bo się uzaleznił i nie rozmawimy ze sobą bo nie ma o czym tak twierdzi i moje łzy tez go nie ruszają.JEST OD 6 LAT NA EMETYTURZE strazackiej i ma duzo czasu ale nie dla mnie.Takze niewiem jak mam sobie pomóc bo wszyscy mnie olewają nie chca rozmawiac i uwazaja za kalekę chyba ,bo siedzę od 3 lat w domu.Ja niestety biore leki na cisnienie i one doprowadzaja mnie do zawrotów głowy,ze tracę siły i wogóle mam anemie i astmę oskrzelową .Ja zawsze pomagałam innym a teraz wszyscy uwazają mnie za potwora i zostałam sama.Nie wiem czy to od tarczycy jestem w takim stanie i tak się czuję i rzeczywiscie mam menopauze juz 7 lat ale niestety jest coraz gorzej z moimi nerwami poprostu nie wiem co mam zrobic z hipotermią ,zeby wychodzic do ludzi .WSZYSCY MNIE OPUSCILI WYRODNA CÓRKA ,ZNAJOMI,SIOSTRA ,NIE MAM W NIKIM WSPARCIA I NIE MAM DO KOGO UST OTWORZYC.KIEDYS MIAŁAM SUCZKĘ ALE ZACHOROWAŁA MAJĄC 13 LAT Z KTÓRĄ BYŁAM BARDZO ZWIAZANA I TEZ MUSIAŁA BYC USPIONA 3 LATA TEMU,DODAM,ZE NAWET MOJA SUCZKA NIE LUBIAŁA CÓRKI A ONA JEJ RÓWNIEZ CIAGLE DOKUCZAŁA .Niestety to moje zycie tak się toczy i tak wyglada a pragnęłabym ,zeby było lepsze i szczęsliwsze dla mnie ale nie wiem co mam zrobic!DORADZCIE!ZAŁAMANA BEATA

Teresa | 2010-01-29 14:48

Szanowna Pani Beato, (do załamanej Beaty)
z listu wynika, ze ma Pani poważne zalamanie psychiczne.
Radze natychmiast zglosić sie do Poradni Psychologicznej.
Dobry psycholog ( taki, ktory bedzie pani odpowiadal) napewno pomoze. Jesli bedzie koniecznosc skieruje Pania do psychiatry i byc moze trzeba bedzie zaczac leczenie antydepresyjne.
Trudno poradzic sobie samemu z taka iloscia przeciwnosci.
Prosze poprosic o pomoc psychologa.

Bogdan | 2010-02-13 11:04

Pani Tereso, zaden psycholog tu pani Beacie nie pomoze, podawanie lekow antydepresyjnych przy chorobie tarczycy moze miec grozne skutki. Nieleczona tarczyca powoduje hypotermie,nieregularna prace serca, zmiane nastrojow no i naturalnie depresje. Fachowa opieka lekarska rozwiazalaby ten problem, ale widze, ze pani Beata jest pod kontrola nieodpowiednich lekarzy. Moze hormon tarczycy bylby tutaj odpowiednim lekiem ,lek na nadcisnienie tez mozna zmienic, wiadomo, ze kazdy na leki reaguje innaczej. Wiem, ze Beta Blokery przy chorobie hashimoto nie sa odpowiednimi lekami na nadcisnienie, przynajmniej tak bylo w moim przypadku. A jezeli pacjent cierpi na depresje, to niestety lek ten nie powinien byc nawet brany pod uwage.Mysle, ze trzeba sprobowac zmienic lekarza i moze ktos w koncu pomoze tej osobie, ktorej szczerze wspolczuje.

Załamana Beata! | 2010-03-11 13:17

Witam Panią Teresę i Pana Bogdana i dziękuję ,ze zechcieliscie Panstwo przeczytac mój artykuł.Chciałm powiedziec,ze juz byłam w poradni psychiatrycznej i niestety leki antydepresyjne doprowadziły mój organizm do anemii ,miałam 25 mg zelaza przy normie od 5o mg i wogóle czułam się gorzej.Ja biorę te betablokery od roku kiedy zmarła mi nagle mama i nawet nie jestem w stanie pójsc do niej na grób mimo,ze mam tylko z 800 m do cmentarza , gdyz te tabletki powodują,ze mam uczulenie na słonce,swiatło ,zapalenie spojówek i jestem okropnie zęczona ,ze chce mi się poprostu płakac.Ale cierpię na zaburzenia rytmu serca i muszę je brac bo bez nich nie wstanę z łózka.Brałam inne leki na skaczace cisnienie proranolol,metroplolol i tez było mi okropnie zimno i miałam straszne zawroty głowy,ze nie mogłam nawet stac sama.Ja leczę sie u kilku lekarzy a u endokrynologa od 10 lat a zmieniłam juz i byłam u 5 i ciągle to samo bez zadnych efektów .Jak wspomnę o hipotermi to bez reakcji ze strony lekarza ,nie wiem po co sa te lekarze skoro nie potrafia mi pomóc .Ja biore teraz leki uspakajajace bo ile mozna cierpiec i byc więzniem we własnym domu od ponad 3 lat.Obecnie od grudnia byłam 4 razy na spacerze blisko domu a tak stoję na balkonie i oddycham spalinami bo znajduje się dosyc ruchoma ulica .Kiedy wyjdę na dwór tracę siły i dostaje zawrotów glowy,ze muszę się trzymac ramienia męza bo sama nie dam rady do tego wali mi serce i oblewaja mnie poty i wracam od razu do domu, boję się dalej pójsc bo mogę z zimna stracic przytomnosc.Duzo czytałam o tej hipotermi,ze mozna nawet umzec a ja pochwałam brata psa kochanego przyjaciela i mamę w ciagu 3 lat i poprostu boję się o własne zycie.Czytałam,ze w hipotermi nie wolno się pocic bo wówczas spada temperatura bardziej dlatego w poscieli kołocze mi serce kiedy się rozgrzeje ,czy podczas kapieli a latem jest jeszcze gorzej.JA ostatnio kupiłam sobie specjalną bieliznę termoaktywną i teraz chociaz na balkonie mnie nie trzęsie.Dodam ,ze na pewnym portalu kiedys tez napisałam o hipotermi i odpowiedziało mi 5 kobiet ,które na to cierpią i szukają pomocy jak ja .Jedna z nich Pani napisał ,ze w domu uwazają ją za psychola juz i była szczęsliwa,ze znalazła mnie i inne kobiety i ze nie jest sama w tej chorobie i ,ze ja ktos rozumie.Mogę podac stronę www.medisa.pl temat hipotermia mozecie Panstwo zajzec na tę stronę i poczytac.Niestety mnie równiez uwaza jedna z sióstr za psychola i nie rozumie jak się czuję .Mysli ,ze nie wychodzę bo nie chcem albo się boję.NIE rozumie ze zamarzam i tracę siły i mam zawroty nogi jak z waty mysli,ze udaje.Człowieka tylko zrozumie albo osoba,która tez cierpi lub choruje albo co ma dobre serce i kocha ludzi tak jak Pan Bogdan ,który mi współczuję i jestem Panu ogromnie wdzięczna za to dziękuję tez Pani Teresie za pomoc ale w moim miescie nie ma poradni psychologicznej a leki na depresje nie toleruję .PRAGNĘŁABYM BARDZ WYLECZYC HIPOTERMIE I BYŁABYM NORMALNA PEŁNĄ ZYCIA KOBIETĄ JAK DAWNIEJ ,KTÓRA TEZ KOCHA LUDZI I JEST NADWRAZLIWĄ OSOBĄ NA LUDZKIE CIERPIENIE,KTÓRA ZAWSZE SŁUZYŁA POMOCĄ A TERAZ NIKT MNIE NIE ROZUMIE I ZOSTAŁAM SAMA.Chciałam zapytac Pana BOGDANIE jesli oczywiscie mozna , czy ma Pan tez chora tarczycę i dlaczego nie mozna betablokerów brac przy hipotermi ,a jakie mozna leki brac , moze zna Pan nazwę innego leku na skaczace cisnienie,będę wdzięczna za podpowiedz! Jeszcze raz dziękuję za współczucie zrozumienie i serdecznie Panstwa pozdrawiam.

Załamana Beata! | 2010-03-12 09:57

Szanowny Panie BOGDANIE!
Wczoraj po przeczytaniu pana artykułu postanowiłam poszukac w internecie dokładnie o tym Metocardzie który zazywam i jego wszystkich ubocznych działaniach,gdyz na ulotce leku nie jest zamieszczone nic na temat przeciwciał przeciwjądrowych ,ze je podnoszą i w zapaleniach hashimoto tarczycy jest niewskazany w zazywaniu i znalazłam bardzo dokladny opis i po przeczytaniu okazało się,ze ten METOCARD ,który biorę na SKOKI CISNIENIA bo ja raczej mam niskie tylko puls szybki i kołatanie serca i dlatego tracę siły i powoduje wzrost przeciwciał przeciwądrowych, spadek cukru,depresję nerwowosc ,objawy raunauda i marznięcie konczyn i jeszcze wiele innych objawów.Rzeczywiscie przy zapaleniach tarczycy Hashimoto są przeciwwskazania w ich zazywaniu .Ja miałam badania krwi i biopsję i podniesione przeciwciała przeciwjadrowe i kiedy je zazywam regularnie od roku to jestem bardzo nerwowa i coraz gorzej się czuję I wpadłam w DEPRESJĘ bo nie mam na nic siły i prawie wszystkie objawy uboczne u mnie występują po jego zazywaniu tylko tyle ze uspakajaja mi serce nic więcej.Dziwie się tylko,ze te tabletki mi przepisał endokrynolog który powinien wiedziec ze nie mozna go zazywac przy zapaleniu tarczycy ,które mam przewlekłe .Niestety będę musiała pójsc do innego lekarza i zrobię to jak najszybciej i poproszę o zmianę leku lub wybiorę się do kardiologa równiez z powodu wady serca i moze on mi dopasuje lek na serce bo nerwy mię zjadają.Próbowałam kilka razy nie brac metocardu, aby się upewnic czy lepiej się poczuję ,to miałam więcej energi i lepiej się czułam ale prawie przelezałam bo kazdy ruch to walenie serca .Niestety mam graniczne wypadanie płatka zastawki dwudzudzielnej serca i leki muszę brac na tą wadę serca i zaburzenia rytmu . ,Myslę,ze mi jest potrzebhy lek na serce a nie na nadcisnienie bo kiedy mi kołocze serce mam niskie cisnienie ponizej 110/60 a puls 120-140 zwłasza rano w spoczynku. Muszę TROCHĘ poczekac bo zamarzam a zima nie odpuszcza.Dziękuję serdecznie Panu ZA INFORMACJĘ względęm tego leku i pozdrawiam! Napewno się odezwę jak zmienię lekarza i lek .Dowidzenia!

załamana Beata! | 2010-03-12 20:39

Dzisiaj miałam nad ranem O 3.30 taką arytmie serca ,ze rece mi tak drzały jak bym miała delirium a puls 160/min ,ze nie mogłam nawet wyjąc z opakowania tabletek metocardu na serce ,niestety nie mam innych.Serce nie bardzo mi zwalniało po przyjęciu jednej dawki ,więc musiałam wziasc drugą dawkę leku i po 40 minutach serce zwalniało.Pomyslałam sobie,ze juz dłuzej nie wytrzymam z tą wadą serca i atakami które mam kilka razy w ciągu dnia a najgorzej jest w nocy i tak się przestraszyłam,ze rano zadzwonilam do 2 przychodni w poszukiwaniu kardiologa i udało mi się na jutro zarejstrowac poniewaz ktos zrezygnował.Ten kardiolog zrobi mi od razu usg serca bo ostatnio miałam robione 6 lat temu wraz z 24 godzinnym holterem serca ,który wykrył mi wówczas tę wadę serca i myslę,ze zmieni mi równiez ten Metocard na inny lek i dobrze by było o przedłuzonym działaniu ,wówczas nie miałabym tej arytmii rano, czasami w nocy, której się tak bardzo boję ze czasami myslę,ze umrę. Mogłabym wtedy zacząc normalnie zyc i się nim cieszyc i wreszcie spacerowac po powietrzu bo tego pragnę najbardziej na swiecie oraz ,zebym mogła pójsc na grób mamy bo od 1,5 roku czyli pogrzebu nie byłam w stanie,zawsze mąz chodzi sam.Niestety zaciekawiło mnie ,ze moja mama miała równiez tą wadę serca co ja mam i miała nadczynnosc tarczycy ale zmarła nagle na udar mózgu ,miała 73 lata a ja mam wynik tsh w normie robiłam 6 m-cy temu a ta arytmia nie daje mi zyc.Przyznam,ze czasami miałam lekką nadczynnosc i brałam thyrozol ,ale ostatni lekarz endokrynolog powiedział,ze mam niedoczynnosc tarczycy .Niestety nic z tego nie rozumiem bo kazdy lekarz stawia inna diagnozę a ja się wykanczam nerwowo.Na początek zacznę od kardiologa i leczenia arytmii serca ,pózniej powtórze badania tarczycy i zobaczę co dalej jaki będzie wynik .ALE CIESZĘ SIĘ ZE JUTRO idę na wizytę KARDIOLOGA i ze on CHOCIAZ MI ZMIENI LEKI I POWIE CO Z SERCEM CZY SĄ JAKIES ZMIANY W SERCU po wykonaniu usg serca ,JESLI TAK TO NAPEWNO MI ZLECI LEKI NA SERCE.Najwazniejsze jest ,ze mam jeszcze trochę siły, aby sobie pomóc.Mam nadzieję,ze lekarz mi pomoze i pomału będę wracała do zdrowia.Niedługo się do Panstwa odezwę i napiszę co mi wykazalo usg serca i jakie leki dostalam po konsultacji kardiologa.Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za współczucie,to bardzo miłe,ze są takie osoby jak PAN I PANI które potrafą doradzic oraz współczuc innym ludziom bo mi nawet rodzina nie potrafi bo odsunęli się odemnie i ich nie obchodzę.Z całego serca dziękuję PANI TERESO I PANU BOGDANIE.Beata!