madga78 | 2009-09-06 22:09
Witajcie kochani,tak wam zazdroszcze ze leczycie sie w polsce,mieszkam w angli gdzie niestety polski pacjent jest tutaj ignorowany....mam astme i jakies leki ale jest coraz gorzej bo zaczelam sie strasznie meczyc i boli glowa i niskie cisnienie.mam 31 lat i czasem brak sily nawet na...sex,uwierzycie/
lubie byc aktywna,kocham ruch a tu jak za kare takie objawy czsem mysle ze to moze serce,bo jak chodze szybciej to mi zatyka wszystko,a ja juz nie wiem jak z tymi idiotami rozmawiec,wiec cieszcie sie ze mozecie leczyc sie u siebie,chodz bardzo psiojczylam na polska sluzbe zdrowia oddalabym wszystko by moc sie leczyc w polsce.pozdrawiam was kochani i zycze zdrowka.
magda78 | 2009-09-06 22:16
Do zaniepokojonej.tak slyszalam ze po sterydach sie tyje niestety na jedno pomoga a na drugie zaszkodza lecz wiem tez ze po jakims czasie powinno sie wszystko unormowac,uwazaj na diete bo niestety po sterydach chce sie jesc,wiem to po sobie i po moim synku ktory zawsze po tym ribi sie jak paczek...pozdrawiam
astmatyczka | 2009-09-09 20:21
Witajcie, choruję na astmę od jakiegoś czasu, ale dopiero dziś zrobiono mi testy alergiczne. No i okazało się, że jestem uczulona na roztocza kurzu domowego. Czy ktoś z Was też ma taką przypadłość?
mysza | 2009-09-11 10:40
Ja choruje chyba od okolo 2 lat. Objawy sa uciazliwe tylko w okresie pylenia (w moim przypadku od konca kwietnia do wrzesnia). W zeszlym roku dusilam sie po nocach, ale dosyc szybko mi przeszlo wiec nie zglosilam sie do lekarza. W tym roku latem bylo tak tragicznie, ze od razu udalam sie do alergologa (prywatnie). Swisty, charczenie, uciazliwy i duszacy kaszel + bol w klatce piersiowej (od kaszlu). Diagnoza - astma oskrzelowa. Leki wziewne: turbuhaler (budesonid) i ventolin (salbutamol) oraz lek antyhistaminowy: Telfast. Po tygodniu spalam normalnie a po dwoch objawy ustapily. Jest wrzesien wiec odstawilam leki bo zamierzam sie odczulac. We wczesnym stadium astmy oskrzelowej, spowodowanej alergenami to chyba najlepsze wyjscie. W moim przypadku chyba nie jest tak tragicznie, dlatego wole zdusic to w zarodku. Pozdrawiam wszystkich i zycze zdrowia.
mysza | 2009-09-11 10:46
Acha, chcialam jeszcze dodac, ze alergie na pylki i siersc zwierzat mam odkad pamietam. Zawsze slyszalam, ze alergia moze przejsc w astme, ale nie sadzilam, ze po tylu latach, kiedy moje objawy z roku na rok byly mniejsze, cos takiego jednak sie wydarzy. Przez lata bralam zyrtec, alertec, cet alergin, krople do nosa Xylometazolin, betadrin etc. Nic mi to nie pomoglo jak widac.
niezaleczona | 2009-09-11 14:01
Ja niestety jestem uczulona na roztocze, ktore jest doslownie wszedzie. Jestes albo skazana na branie lekow nonstop (ja biore np. xyzal - b.drogi), albo na jakies odczulanie. Jezeli dopiero odkrylas *astmatyczko*, ze cierpisz na te dolegliwosc, to nie ignoruj tego, tylko zacznij od stalego leczenia.
Mam pytanie, czy ktos z was uprawia sport? Tak sie zlozylo, ze zanim moja choroba sie rozwinela, zaczelam od 12 roku zycia codzienny wysilek fizyczny. Powiem szczeze, ze napady dusznosci nie wynikaly z czesto ze zbytnio ciezkiego treningu, tylko zazwyczaj byly skutkiem jakiejs pechowej aury, tzn na poczatku jesieni, az do konca zimy.
niezaleczona | 2009-09-11 14:05
A propos sterydow - * mimo bardzo duzego wysilku fizycznego(ok. 4h/dzien) i normalnej diety, przez miesiac utylam 3,5kg.
kinia | 2009-09-14 19:25
Ja po sterydach przytyłam w ciagu miesiaca 8 kg, po odstawieniu dostałam trądzik posterydowy.Leczyłam go prawie rok.
Kaśka | 2009-09-20 17:50
Jak się nazywają te sterydy, które bierzecie?
Kaśka | 2009-09-20 18:10
Zapomniałam dodać, że również jestem astmatykiem. Dowiedziałam się o tym kilka dni temu. Wcześniej sądziłam, że niewydolność oddechowa, która zdarzała mi się od czasu do czasu, to wynik stresu w pracy. I z taką własna diagnozą żyłam kilkanaście lat. Kilkumiesięczne ataki suchego kaszlu oraz coroczne objawy alergii też udawało mi się jakoś po swojemu wytłumaczyć.... Do pewnego poniedziałku, kiedy po powrocie z areobiku złapał mnie kolejny atak duszności, tym razem silniejszy. Nie mogłam się ruszyć, skulona (to typowa moja postawa od lat-lepiej się wtedy oddycha)ze łzami i z paniką w oczach, nie byłam nawet powiedzieć słowa. Powiedziałam sobie dość, przecież miałam spokojny dzień, żadnych nerwów, skąd więc taki atak? I pytanie w głowie przez cała noc (bo nie sposób zasnąć w takich warunkach) serce, czy płuca? Więc najpierw kardiolog, potem laryngolog i spirometria. W ciągu dwóch dni miałam czarno na białym postawioną diagnozę. Dziś jest lepiej, wziewy pomagają, choć czuję się po nich lekko pobudzona, znowu budze się w nocy, ale nie z powodu braku oddechu, a z powodu silnego bicia serca. Ale wolę to bicie, łatwiej sobie je wytłumaczyć... Ot cała moja historia. Pozdrawiam wszystkich. Acha. Nie wiem czy Państwo wiedzą, ale jest też sporo stron, gdzie ludzie piszą o tym, że życie nie ma sensu, każda noc bez spokojnego oddechu to kaszmar (!) i o tym, że nie wiedzą co im jest. A odwiedzili gro lekarzy. I podobno nic im nie pomaga, a jedyną przyczynę upatrują w nerwicy. Muszą sami ze sobą walczyć, żeby pokonać własne problemy. To powiem tak: wolę astmę. Jeszcze raz pozdrawiam.
Interna.com.pl › forum chorób + mapa + info