Toczeń rumieńcowaty przedni - komentarze artykułu

justi | 2009-05-20 13:08

Anka ja robilam prywatnie ana w lodzi,koszt to 100zl,czeka sie ok 10 dni na wynik
anni1 toczen to nie choroba wirusowa czy bakteryjna,naukowcy sami do konca nie wiedza skad to chorobsko sie bierze,jedynie sa przypuszczenia ze to choroba genetyczna najczesciej dotykajaca kobiety,wiem ze mozna zyc z ta choroba w genach i nigdy nie zachorowac,ona potrzebuje czynnika wyzwalajacego aby sie uaktywnic czyli ciaza,stres,operacja,hormony,menopauza.u mnie zaczelo sie po ciazy.nadmienie ze prababcia i babcia tez chorowaly na choroby tkanki lacznej i zespol raynauda wiec u mnie to pewnie siedzi w genach.ja tak samo jak ty mam nasilenie wszystkich objawow jak sie zdenerwuje.podstawowe badania jakie trzeba wykonac to morfologia,ob,mocz,crp,rf,ana,ena,proteinogram,wycinek skory z nadgarstka na obecnosc złogow immunologicznych.

anni111 | 2009-05-20 17:12

Serdecznie dziękuję za odpowiedż .Trochę czytałam o tej chorobie i często spotkałam się z tezą ,że może mieć podłoże wirusowe,tym bardziej, że u mnie nikt w rodzinie nie chorował na tę chorobę.Nie miałam jeszcze pobieranego wycinku.Mam prośbę Justi ,gdzie można zrobić to badanie i jaki jest koszt? Pozostałe wyniki miałam idealne ,tylko ana i ena nieco podniesione .Bardzo boję się o płuca gdyż przy głębszych wdechach zaczynam odczuwać ból a jak mam stres to bolą mnie dłonie,łokcie,stopy,kolana,biodra.jak przebywam na słońcu to również nasilają się bóle .Czy jest możliwość wyleczenia bądż zachamowania tej choroby ?

justi | 2009-05-20 23:36

Anni111 ana i ena mozna zrobic prywatnie ale trzeba chyba miec do tego skierowanie ale nie jestem dokladnie pewna czy tak poprostu z ulicy mozna je sobie zrobic,jesli chodzi o wycinek to chyba tylko robia ten zabieg w szpitalu,ja lezalam w szpitalu i tam mi go zlecil lekarz.jesli masz jakies dolegliwosci to powinnas odwiedzic koniecznie reumatologa badz dermatologa,napisz jakie mialas miano ana.

Doris | 2009-05-26 12:51

Hej. Lekarz podejrzewa u mnie tocznia i dał mi skierowanie do szpitala reumatologicznego. Ja jakoś nie mogę uwierzyć, że mogę mieć tę chorobę. Nie mam żadnych podstawowych objawów tej choroby. Nie bolą mnie stawy i mięśnie, nie mam wykwitów na skórze, nie puchną mi nogi, nie mam gorączki... Jedynie co mam, to utworzył mi się zakrzep w żyle głównej siatkówki oka, na które obecnie nie widzę, od bardzo dawna wypadają mi włosy, jestem ciągle zmęczona i senna, nic mi się nie chce, raz po raz boli mnie bark, często mam też anemię, a od 4-ch miesięcy mam kaszel... I to chyba wszystko... Jak myślicie, czy to możliwe abym chorowała na tocznia?...

kasik0705 | 2009-05-29 12:24

Co to za głupoty!Jakie 5 lat????Ja mam rozpozny toczeń już 11 lat,a czułam sie podejrzanie źle dużo wcześniej.Doucz się człowieku i nie dołuj ludzi!

ewa77 | 2009-05-31 22:10

Witam wszystkich,mam 31 lat i juz 16 lat choruje na toczen ukladowy z zajeciem nerek,obecnie juz od 6 lat w remisji i teraz jestem w 3 miesiacu ciąży a powiem szczerze ze gdy poszlam do lekarza to juz bylam w 6 tygodniu wiec jak widac wszystko przebiegalo prawidlowo,dziecko rozwija sie prawidlowo serduszko bije super az lekarz pogratulowal.wyniki mam dobre a nawet moge powiedziec ze bardzo dobre.jestem tu po to zeby powiedziec kobietom z toczniem,ze ta choroba to nie wyrok ze trzeba ja zaakceptowac i nauczyc sie z nia zyc i nie bac sie jej.najlepszym lekarstem jest optymizm usmiech i wiara lecza i prosze walczcie i nie martwcie sie zobaczycie ze bedzie dobrze nie poddawajcie sie bardzo pozdrawiam.jesli ktos chcialby porozmawiac,to prosze pisac

aga87 | 2009-06-06 23:01

Witam!!mam 21 lat,umnie zdiagnozowali tocznia w lutym zeszkego roku.zaczelo sie tak ze w grudniu z obrzekami i bolem wszystkiego co tylko mozliwe trafilam do szpitala z tamtad skierowali mnie do rodzinnego powiedzieli ze pewnie symuluje i kilka razy tak bylo w styczniu nie mialam sily sie ruszyc nie wytrzymywalam w jednej pozycji dluzej niz 3 minuty najgorsze byly noce - bezsenne a bol sie nasilam do tego stopnia ze krzyczalam...silne srodki przeciwbolowe nie pomagaly co zjadlam -wymiotowalam mimo tego waga rosla mialam 120 kg jak trafilam do szpitala tam po tygodniu stwierdzono ze nic mi nie jest i wypuscili mnie do domu.za 2 tyg mialam przyjsc po wyniki - nie doczekalam ich juz po tygodniu trafilam do szpitala *innego*tam niewiedzieli co mi jest przeniesli do kolejnego i tak bylam przezucana z jednego do drugiego z drugiego do trzeciegi i tak az w koncu trafilam do odpowiedzniego tam mi uratowali zycie w ostatniej chwili.z tego co pamietam bo teraz zdalam sobie sprawe ze od listopada do lutego nic nie pamietam oproc krotkich filmikow z tego co sie dzialo..., pamietam ze jak juz trafilam do tego odpowiedzniego zapytali mnie czy wyrazam zgode na dializy powiedzialam placzac *a nie bedzie mnie juz bolalo?* i niepamietam juz do czasu gdy sie obudzilam nastepnego dnia.to bylo piekne uczucie pierwszy raz od niewiem jak dawna przespalam cala noc - to bylo cudowne od tamtej pory przesypiam je wszystkie bez bolu i innych objawow.w prawdzie do domu wyszlam w maju ale warto bylo.dializowanabylam tylko 2 lub 3 tygodnie nerki z ostrej niewydolnosci *powrocily* do zycia.waga spadla do 100 kg i niestety sie tak trzyma jestem cally czas na sterydam i wielu innych lekachwyniki mam dobre a nawed bardzo nie zapeszajac :) , - czasem chcialabym je wyrzucic poto aby schudnac.ale nie warto zyciee jesy wazniejszze .ciesze sie kazdym dniem jestem optymistka.a jak mam dola to wiem ze wszystcy znajomi i rodzina podniosa mnie na duchu.KOCHAM ZYCIE slowa ktorych nigdy nie zapomne:*a nie bedzie mnie juz bolalo?*, *mamus przespalam cala noc i nic mnie nie bolalo*,*momo ja myslalam ze to jest niemozliwe zeby nic kompletnie nic nie bolalo... wiesz ze ciebie tez niepowinno nic bolec.*
mam bardzo kochana rodzine sa wyrozumiali i cierpliwi bardzo ich kocham i dziekuje za wsparcie niewiem jak sie im za to odwdziecze, mam nadzieje ze wszystcy chorzy sa optymistami przecierz Bóg wybral nas bo wie ze damy rade. pozdrawiam serdecznie wszystkich toczniowcow

anka | 2009-06-09 13:23

Pytałam o badania na ANA w laboratorium szpitalnym i powiedzieli że nie robią i że takie coś to chyba tylko w Warszawie. :-( I co ja mam teraz zrobić jak mieszkam w woj. podkarpackim? Może wie ktoś gdzie takie coś robią bliżej? Pomóżcie bo mój lekarz chce mnie leczyć na nerwicę a poszłam do niego z bólem stawów, przewlekłym kaszlem i mnóstwem innych dolegliwości podobnych do tocznia i nie będę brać psychotropów dopóki nie wykluczę tocznia bo psychicznie czuję się dobrze oprócz zaburzeń pamięci i uważam że ciężko mnie wyprowadzić z równowagi bo wolę nie zwracać na coś uwagi niż się tym denerwować. Jak jeszcze można wykluczyć tocznia? I czy wie ktoś co może oznaczać brak odruchu w rękach jak lekarz stuka młoteczkiem bo nogi podskakiwały a ręce ani nie drgnęły przy tym badaniu.

marysia | 2009-06-11 17:48

Na toczeń choruje 38 lat, 39 rok. Na początku były problemy z diagnozą, ale to był 1971 rok. I zostałam skierowana do Inst.Reum.Wwa Spartańska1. Zdiagnozowano bez większych problemow. Lecze sie tam z przerwami cały czas.Ostatnio na oddziale byłam 2 lata temu, zauważyłam braki we wszystkim. Na 8 osobowej sali było nas 2. Ale w dobrych czasach byli pacjenci z całej Polski. Tam maja wszystkie badania i najlepszych specjalistow. Pomyśl o tym, pozdrawiam, marysia

anka | 2009-06-12 10:32

Dziękuję ale niestety nie mam możliwości wyjazdu tak daleko. Znalazłam jakieś prywatne laboratorium w Tarnowie które wykonuje te badania, jest to jakieś 160 km odemnie więc może kiedyś mi się uda jakoś wyrwać tam na badania. :)

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 dalej ›